Rekompensata za błędną terapię
Wizyty u lekarza rzadko bywają przyjemne, ale często ratują życie. Niestety, nawet jeśli regularnie wykonujemy badania profilaktyczne, lekarz może nie rozpoznać choroby lub uznać odchylenie od normy za niegroźne dla naszego zdrowia. Jeśli się pomyli i nie zleci dodatkowych badań albo częstszych kontroli, a choroba zaczyna postępować mamy do czynienia z błędem diagnostycznym. W przypadku, gdy rozwojowi choroby można było zapobiec, możemy starać się o zadośćuczynienie.
Kiedy mówimy o błędach w sztuce lekarskiej?
Zdiagnozowanie choroby to połowa sukcesu. Do pełnego potrzebny jest już tylko skuteczny plan leczenia. Jeśli lekarstwa i przepisane zabiegi nie przynoszą oczekiwanych efektów, a my czujemy się coraz gorzej, być może jesteśmy ofiarami błędu terapeutycznego. Mówimy o nim, gdy lekarz nie zastosował najlepszej dostępnej w naszym przypadku metody leczenia lub zastosował błędną terapię. W tym przypadku możemy wystąpić do sądu o odszkodowanie.
W skrajnych przypadkach błędy medyczne prowadzić do śmierci pacjenta. Wtedy o zadośćuczynienie może wystąpić rodzina poszkodowanego, np. żona. Utrata bliskiej osoby wiąże się z cierpieniem, pozbawieniem wsparcia i możliwości życia w rodzinie, co traktowane jest przez prawo jako naruszenie dóbr osobistych.
Co możemy nazwać błędem medycznym?
Przykłady błędów medycznych można mnożyć. Należą do nich również szkody powstałe na skutek niedbalstwa – np. pozostawienia w ciele operowanego pacjenta narzędzia chirurgicznego – i złej organizacji – np. nieprzestrzegania procedur medycznych. W tym kontekście warto wspomnieć o skutkach zakażeń szpitalnych, które są stosunkowo częstym przedmiotem procesów sądowych.
W przypadku wątpliwości, co do zasadności dochodzenia swoich praw, warto poradzić się specjalisty. Wstępna rozmowa z prawnikiem, pozwoli ocenić zgłoszony przypadek, dlatego warto wynotować sobie jak najwięcej szczegółów dotyczących przebiegu leczenia, zastosowanych procedur oraz podjętych środków zaradczych.
Kancelarie odszkodowawcze współpracują z lekarzami, którzy potrafią ocenić, czy w czasie naszego leczenia doszło do zaniedbań lub podjęto niewłaściwą terapię.
Zbierz niezbędną dokumentację
Kluczowe dla dalszych losów sprawy będzie zebranie niezbędnej dokumentacji medycznej. Przed każdym, nawet drobnym zabiegiem, operacją, porodem czy wizytą u stomatologa powinniśmy zadbać o komplet wyników, zaleceń i skierowań. Lepiej dmuchać na zimne i prowadzić własną „teczkę” – jeśli nie wydano nam kopii dokumentów, poprośmy o oryginał do skserowania. Można też zrobić zdjęcia telefonem.
Taka prewencja to przede wszystkim ważny dowód w sprawie. Komplet dokumentów przyspieszy przebieg ewentualnego procesu i uchroni nas przed nieuczciwymi praktykami, jak zatajenie informacji czy sfałszowanie wyników badań.
Krok po kroku
Zebrane informacje są podstawą do sformułowania podstaw odpowiedzialności cywilnej, karnej i zawodowej lekarza oraz innych osób i podmiotów świadczących usługi medyczne (np. przychodni lub szpitala). Następnie wszczynane są postępowania prokuratorskie, zawodowe w izbach lekarskich oraz cywilne w stosunku do odpowiedzialnych za powstały błąd medyczny.
Osoby odpowiedzialne za popełnienie błędu medycznego otrzymują wezwanie do zapłaty odszkodowania. Jeśli negocjacje się nie powiodą, sprawa kierowana jest do sądu. Gdy sąd uzna roszczenia za zasadne, zasądza odszkodowanie, zadośćuczynienie lub rentę, a niekiedy wszystkie formy rekompensaty na raz.
Ile kosztuje błąd medyczny?
Wywalczyć można od kilku tysięcy do kilku milionów złotych. W tym roku na rzecz dziewczynki, która wskutek błędu przy porodzie urodziła się z porażeniem mózgowym i padaczką, zasądzono od szpitala w Piotrkowie 800 tys. Sąd orzekł też wypłatę 4,8 tys. zł miesięcznej renty i 172 tys. zł zaległej renty (proces trwał 4 lata).