Zadośćuczynienie w kwocie 120 tys. zł przyznał sąd mężczyźnie, który przez pomyłkę innego sądu spędził 81 dni w więzieniu – poinformowała Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Poszkodowany wygrał proces o ochronę dóbr osobistym ze Skarbem Państwa. Nie jest to odosobniony przypadek walki o odszkodowanie za błędy sądu.

Pan Tomasz spędził 81 dni w zakładzie karnym tylko dlatego, że w okresie, w którym ciążyło na nim warunkowe zawieszenie wykonania kary, inny mężczyzna o tym samym imieniu i nazwisku popełnił przestępstwo.

Błąd sądu. To samo imię i nazwisko

W 2012 roku jeden z sądów rejonowych skazał pana Tomasza na rok i 2 miesiące pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem kary na 4 lata. Z kolei w czerwcu 2014 roku, inny sąd rejonowy skazał mężczyznę o tym samym imieniu i nazwisku na rok pozbawienia wolności z zawieszeniem na 3 lata.

Jakiś czas później trzeci sąd rejonowy otrzymał informację z Krajowego Rejestru Karnego, że skazano osobę o tym samym imieniu i nazwisku co pan Tomasz. Sąd przyjął, że orzeczenie dotyczy jednej osoby, która akurat była w okresie zawieszenia kary i nakazał wykonanie wyroku.

W wyniku błędu sądu, czas od 2 stycznia do 3 marca 2015 roku, pan Tomasz spędził w więzieniu. Zwolniono go dopiero po wskazaniu przez trzeci sąd, że wykonanie kary było wynikiem przeoczenia, a w obu sprawach sądowych zgadzały się tylko imiona i nazwiska skazanych.

Pozew, wyrok, zadośćuczynienie

Pan Tomasz wniósł pozew o ochronę dóbr osobistych przeciwko Skarbowi Państwa – prezesowi trzeciego sądu rejonowego. Domagał się w nim m.in. zadośćuczynienia w wysokości 120 tys. zł za bezprawne pozbawienie wolności. 19 października 2017 roku zapadł wyrok, w którym sąd zasądził 120 tysięcy zł wraz z odsetkami na rzecz pana Tomasza oraz nakazał zamieszczenie przeprosin pokrzywdzonego w ogólnopolskim wydaniu „Gazety Wyborczej”. Wyrok jest nieprawomocny.

Odszkodowanie za błąd sądu. Podobny przypadek

Adam Klepczyński, prawnik Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, wspomina inną sprawę, podobną do tej pana Tomasza – To niestety nie pierwsza sprawa tego typu, która trafiła do HFPC. W przeszłości zajmowaliśmy się przypadkiem mężczyzny, który łącznie spędził 134 dni w zakładach karnych. Dopiero po opuszczeniu jednostki penitencjarnej okazało się, że zarządzenie wykonania kary nastąpiło na podstawie wyroku skazującego inną osobę o takim samym nazwisku.

Tym razem, mężczyzna, który trafił do więzienia przez pomyłkę sądu i kuratora, domagał się zasądzenia od Skarbu Państwa na jego rzecz 300 000 zł. W toku postępowania Prokuratura Generalna Skarbu Państwa wnioskowała o oddalenie roszczenia w całości, wskazując, iż pozbawienie wolności nie doprowadziło w tym konkretnym przypadku do pogorszenia sytuacji życiowej i materialnej mężczyzny, gdyż w tym czasie był on bezrobotny i bezdomny.

Jednak sądy uznały powództwo za zasadne i zasądziły na rzecz mężczyzny 80 tys. zł zadośćuczynienia. Na stronie HFPC czytamy – W mowie przed sądem II instancji podkreśliłem, że zarówno Konstytucja, jak i Europejska Konwencja Praw Człowieka nakładają na państwo obowiązek wypłacenia rekompensaty osobie bezprawnie pozbawionej wolności. Prawo do odszkodowania powinno być realne, a jego dochodzenie nie może wiązać się z nadmiernymi trudnościami – wskazał Marcin Szwed reprezentujący HFPC na rozprawie przed Sądem Apelacyjnym.

Odszkodowanie a zadośćuczynienie

Chociaż pojęcia „odszkodowanie” i „zadośćuczynienie” są w języku polskim często stosowane wymiennie, to pod kątem prawnym są różnymi formami naprawienia zaistniałej szkody.

Odszkodowanie (przewidziane w art. 444 § 1 k.c.) stanowi pieniężną równowartość szkody majątkowej (np. zniszczenie mienia, utrata zysku) lub szkody na osobie (np. uszkodzenie ciała) spowodowanej określonym zdarzeniem.

Zadośćuczynienie natomiast (art. 445 § 1 k.c.) to forma pieniężnej rekompensaty szkody niemajątkowej, a podstawą roszczeń jest tutaj odczuwana przez poszkodowanego krzywda w postaci negatywnych przeżyć, jak cierpienie fizyczne czy psychiczne.